MY LOVELY VILLA


W projekcie My lovely willa, poprzez samorealizacje, eksponujemy naszą metodę twórczą.Obaj żyjemy silnie zdeterminowani, otaczającą nas formą. Podobnie jak wielu wrażliwych ludzi podejmujemy pod pręgierzem estetyki decyzje pozornie przeczące zdrowemu rozsądkowi. Świadomość tych zależności popycha nas na granice absurdu. Naszą częstą zabawą jest deformowanie czy przekształcanie przedmiotów tak by udoskonalając ich formę utrudnić a często uniemożliwić używanie ich zgodnie z ich pierwotnym przeznaczeniem. Podobnie ma się sprawa z przestrzenią. Przez okres studiów często pojawiał się temat zmiany czy dopasowania, pracowni, mieszkań, otoczenia, co skutkowało ciągła metamorfozą zajmowanych pomieszczeń. Metamorfozą zdeterminowana jedynie formą. Obecnie wynajmujemy wspólnie pomieszczenia na pracownie. Partnerski projekt umożliwia nam kreatywne zetknięcie naszych postaw twórczych. Na początku 2010 roku inspirowany innymi realizacjami tego typu powstał pomysł budowy domu, na wpół abstrakcyjna forma miałaby jednocześnie urzeczywistnić nasze marzenia o własnej autorsko skompilowanej przestrzeni oraz demaskować znaczenie funkcji. W naszym odczuciu dom będący obiektem, w którym forma i funkcja są ze sobą chyba najściślej powiązane idealnie się nadaje do wyrażenia naszego stosunku do rzeczywistości. Projekt My lovely willa de konstruuje znaczenie domu dzieli go na dwoje.

Poprzez realizacje projektu w galerii, przestrzeni z przypisana funkcją wystawienniczą, odbieramy naszej budowli jedną z podstawowych właściwości domu –poczucie prywatności, którego w powszechnym rozumieniu jest enklawa.Zaburzony jest także aspekt ochrony poprzez przeniesienie tej właściwości na barki galerii. Prowizoryczny dach, dysfunkcyjne rozwiązane estetyczne licho wypadające na tle industrialnego sklepienia wilsonowskiej łaźni. Próba zrzucenia odpowiedzialności, rezygnacja z wypełniania oczekiwań. Wreszcie dom będący spełnieniem marzeń podstawowej komórki społecznej powstaje dla zaspokojenia „próżnych’’ oczekiwań niespokrewnionej dwójki artystów. Wspólny dom konfrontuje nas ze swoim marzeniem. Jego Wartość przeniesiona jest w całości na pozornie powierzchowne doznania.

Materiał, który posłużył do budowy jest pozostałością, efektem rozkładu nagromadzonym melanżem dekonstrukcji. Moment rozpoczęcia budowy poprzedziły trzy miesięczne poszukiwania w wyniku, których udało nam się zebrać cały materiał. Podstawowym budulcem jest drewno z rozbiórek zniszczonych domów, spalonych, opuszczonych, walących się.

Materiał silnie naznaczony historią swojego rozkładu często stanowi dla nas plastyczną masę. Budujemy nowe obiekty unikając przywoływania sentymentalnego uroku minionej rzeczywistości. Łuszczące się struktury, brutalną obróbką, sprowadzamy do formy plastycznej miazgi. Elementy nośne oraz wypełnienia zamieniają się funkcją.

My lovely villa to również działania w terenie, tagowanie własną obecnością obiektów będących na etapie rozkładu niemożliwych do wyeksponowania w galerii nie gotowych jeszcze na to żyjących w naturalnej antagonistycznej zależności z pożerającym je otoczeniem. Nadawanie im statusu My lovely villa demaskuje zwietrzałe oczekiwania byłych mieszkańców-marzycieli. Forma okazuje się wieczna zmienia funkcje wypacza je.To, co kiedyś ochraniało teraz stanowi zagrożenie.